Blog poświęcony tłumaczeniu, językom, analizie i interpretacji tekstów...

11 października 2010

150. Jill Bolte Taylor – My Stroke of Insight


Osobiście jestem sceptyczny wobec twierdzeń wyolbrzymiających lateralizację i specjalizacje półkul mózgowych, ponieważ wykorzystuje się fakt lateralizacji do pseudonaukowego przekonywania o wręcz magicznych możliwościach naszego mózgu, a to w celu sprzedania usług o wątpliwej skuteczności. Jednak doświadczenie dr Jill Bolte Taylor nie tylko dowodzi, czy może przynajmniej jest nie tylko przesłanką za rzeczywistym biegunowym zróżnicowaniem sposobu funkcjonowania półkul mózgowych – ale również wyjaśnia wiele zjawisk, które zwykle wiążemy ze sferą religii. Jej doświadczenie można by określić jako mistyczne, ezoteryczne, transcendentalne. Ona sama nazywa je nirwaną, czyli „w buddyzmie, hinduizmie, dżinizmie: stan […] wyzwolenia od bytu indywidualnego, bólu, pragnień i namiętności; także: osiągnięcie najwyższej szczęśliwości, spokoju i prawdy absolutnej” (Uniwersalny słownik języka polskiego pod red. Stanisława Dubisza). I chociaż jej opis i interpretacja swego doświadczenia mogą wydawać się przesadnie egzaltowane, afektowane, to jednak wydają się logiczne i spójne. Przedstawia go naukowiec, neurolog, który miał osiem lat by dokładnie przeanalizować swoje doświadczenie. Który poza tym ani wcześniej, przed udarem, ani teraz nie chce nam na siłę nic sprzedać, nie przekonuje do swojej religii (Jill Taylor dalej jest pracownikiem naukowym). Po prostu dzieli się swoim doświadczeniem, bo sądzi, że warto się nim dzielić. Nie zapominajmy, że było to doświadczenie jednego z najgroźniejszych urazów mózgu, z których nie każdy wychodzi cało, a jeśli już, to rekonwalescencja trwa długo.
Poza tym jej interpretacja wiele wyjaśnia: nasze poczucie egoizmu, nasz egotyzm, egocentryzm, pycha, zawiść, zazdrość, wiele negatywnych uczuć pochodzi z poczucia odrębności. Z kolei poczucie odrębności, umiejętność mówienia o sobie „ja”, a nie „my”, wynika z dominacji lewej półkuli. Jill Taylor pokazuje również, i to również jest ciekawe w jej doświadczeniu, nawet jeśli ktoś udowodniłby kiedyś, że jest to tylko jednostkowe wrażenie i nie wszystkie mózgi tak działają – jak postrzegalibyśmy siebie i świat, gdybyśmy myśleli nie lewą, lecz prawą półkulą. Można sobie wyobrazić, że zapewne nie byłoby nauki, kultury, języka, matematyki, a więc także techniki, a nawet całej cywilizacji człowieka. Zapewne. A może by były, lecz wyglądałyby zupełnie inaczej.
Można się zastanawiać, czy postrzegając rzeczywistość prawą półkulą, przetrwalibyśmy jako gatunek i jak byśmy przetrwali. A może właśnie dlatego przetrwaliśmy, że postrzegaliśmy się prawopółkulowo jako zbiorowość, grupa, stado. Jako „my”, a nie „ja” + „ja” + „ja”…

I grew up to study the brain because I have a brother who has been diagnoses with the brain disorder: schizophrenia. And as a sister and later, as a scientist, I wanted to understand why is it that I can take my dreams, I can connect them to my reality, and I can make my dreams come true. What it is about my brother’s brain and his schizophrenia that he cannot connect his dreams to a common and shared reality, so they instead become delusion? So I dedicated my career to research into the severe mental illnesses. And I moved from my home state of Indiana to Boston, where I was working in the lab of Dr. Francine Benes, in the Harvard Department of Psychiatry. And in the lab, we were asking the question, “What are the biological differences between the brains of individuals who would be diagnosed as normal control, as compared with the brains of individuals diagnosed with schizophrenia, schizoaffective or bipolar disorder?” So we were essentially mapping the micro circuitry of the brain: which cells are communicating with which cells, with which chemicals, and then in what quantities of those chemicals?
Stałam się naukowcem badającym mózg, ponieważ u mojego brata stwierdzono pewne zaburzenie w pracy mózgu: schizofrenię. Jako siostra, a później jako naukowiec pragnęłam zrozumieć, dlaczego ja potrafię połączyć swoje marzenia z własną rzeczywistością i tym samym urzeczywistnić je, podczas gdy mój brat, mając schizofrenię, nie potrafi łączyć swych marzeń z rzeczywistością, która jest wspólna dla nas wszystkich. Zamiast tego jego marzenia stają się urojeniami. Tak więc poświęciłam swoją karierę badaniu ciężkich schorzeń mózgu. W tym celu przeprowadziłam się z mojego rodzinnego stanu, z Indiany do Bostonu, by pracować w laboratorium dr Francine Benes z Wydziału Psychiatrii na Uniwersytecie Harvarda. Próbowaliśmy odpowiedzieć na pytanie, co na poziomie biologicznym różni mózgi osób, u których nie stwierdzono żadnych schorzeń, od mózgów tych osób, u których wykryto schizofrenię, zaburzenia schizoafektywne lub bipolarne. Tak więc w istocie staraliśmy się sporządzić mapę mikroobwodów w mózgu, ustalić, jak połączone są komórki i z jakimi związkami chemicznymi reagują.
So there was a lot of meaning in my life because I was performing this type of research during the day. But then in the evenings and on the weekends, I travelled as an advocate for NAMI, the National Alliance on Mental Illness.
Tak więc moje życia miało sens, ponieważ w ciągu dnia zajmowałam się tymi badaniami, natomiast wieczorami i w weekendy podróżowałam jako przedstawiciem NAMI, tj. Narodowego Stowarzyszenia Chorób Umysłu.
But on the morning of December 10, 1996, I woke up to discover that I had a brain disorder of my own. A blood vessel exploded in the left half of my brain. And in the course of four hours, I watched my brain completely deteriorate in its ability to process all information. On the morning of the hemorrhage, I could not walk, talk, read, write or recall any of my life. I essentially became an infant in a woman’s body.
Jednak rankiem 10 grudnia 1996 roku miałam odkryć po przebudzeniu, że sama cierpię na pewne zaburzenie umysłowe. Jedno z naczyń krwionośnych pękło w lewej części mojego mózgu. Obserwowałam, jak w ciągu czterech godzin mój mózg stopniowo traci zdolność jakiegokolwiek przetwarzania informacji. Tamtego ranka doznałam wylewu, po którym nie potrafiłam chodzić, mówić, czytać, pisać, ani przypomnieć sobie niczego. Słowem, stałam się dzieckiem w ciele dorosłej kobiety. 
If you’ve ever seen a human brain, it’s obvious that the two hemispheres are completely separate from one another. And I have brought for you a real human brain.
Jeśli widzieliście kiedyś ludzki mózg, to na pewno zauważyliście, że jest podzielony na dwie odrębne półkule. I właśnie przyniosłam wam prawdziwy ludzki mózg.
So this is a real human brain. This is the front of the brain, the back of the brain with the spinal cord hanging down, and this is how it would be positioned inside of my head. And when you look at the brain, it’s obvious that the two cerebral cortices are completely separate from one another. For those of you who understand computers, our right hemisphere functions like a parallel processor, while our left hemisphere functions like a serial processor. The two hemispheres do communicate with one another through the corpus collosum, which is made up of some three hundred million axonal fibers. But other than that, the two hemispheres are completely separate. Because they process information differently, each of our hemisphere[s] think about different things, they care about different things, and, dare I say, they have very different personalities.
To jest prawdziwy ludzki mózg. To jest przednia część mózgu, a to jest tylna część mózgu ze zwisającym rdzeniem kręgowym. W taki sposób ułożony jest mój mózg. Łatwo można zauważyć, że kora mózgowa podzielona jest na dwie odrębne części. Jeśli ktoś zna się na komputerach, to nasza prawa półkula przetwarza informacje równolegle, podczas gdy nasza lewa półkula przetwarza informacje szeregowo. Obie półkule komunikują się ze sobą poprzez tzw. ciało modzelowate, które zbudowane jest z około trzech miliona połączeń nerwowych. Lecz poza tym obie półkule są zupełnie od siebie oddzielone. Różny sposób przetwarzania informacji powoduje, że każda półkule myśli o czym innym, co innego jest ważne dla każdej z nich, a powiem nawet, że każda z nich ma inną osobowość.
Excuse me! Thank you. It’s been a joy.     
Przepraszam. Dziękuję, to była czysta przyjemność.
Our right human hemisphere is all about this present moment. It’s all about “right here, right now.” Our right hemisphere, it thinks in pictures and it learns kinesthetically through the movement of our bodies. Information, in the form of energy, streams in simultaneously through all of our sensory systems and then it explodes into this enormous collage of what this present moment looks like, what this present moment smells like, taste[s] like, what it feels like, and what it sounds like. I am an energy­‑being connected to the energy all around me through the consciousness of my right hemisphere. We are energy­‑beings connected to one another through the consciousness of our right hemispheres as one human family. And right here, right now, we are brothers and sisters on this planet, here to make the world a better place. And in this moment, we are perfect, we are whole, and we are beautiful.
Dla naszej prawej półkuli najważniejsza jest chwila obecna. Najważniejsze jest „tu i teraz”. Nasza prawa półkula myśli obrazami i postrzega kinestetycznie dzięki ruchom naszego ciała. Informacje w postaci energii napływają nieustannie ze wszystkich naszych zmysłów, by wręcz eksplodować w ogromną mieszaninę otaczających nas w tym momencie obrazów, zapachów, smaków, odczuć dotykowych i dźwięków. Jestem istotą zbudowaną z energii, połączoną jednocześnie do energii wokół mnie za pośrednictwem mojej prawej półkuli. My wszyscy jesteśmy zbudowani z energii i połączeni jesteśmy za pośrednictwem naszych prawych półkul, tworząc jedną rodzinę ludzką. I w tym momencie, w tym miejscu jesteśmy wszyscy braćmi i siostrami na tej planecie po to, by uczynić ten świat lepszym. I w tej jednej chwili jesteśmy doskonali, stanowimy całość i jesteśmy piękni.
My left hemisphere, our left hemisphere is a very different place. Our left hemisphere thinks linearly and methodically. Our left hemisphere is all about the past and it’s all about the future. Our left hemisphere is designed to take that enormous collage of the present moment and start picking out details, details, and more details about those details. And then categorizes and organizes all that information, associates it with everything in the past we’ve ever learned, and projects into the future all of our possibilities. And our left hemisphere thinks in language. It’s that ongoing brain chatter that connects me and my internal world to my external world. It’s that little voice that says to me, “Hey, you gotta remember to pick up bananas on your way home. I need them in the morning.” It’s that calculating intelligence that knows, that reminds me when I have to do my laundry. But perhaps most important, it’s that little voice that says to me, “I am. I am.” And as soon as my left hemisphere says to me “I am,” I become separate, I become a single solid individual, separate from the energy flow around me and separate from you. And this was the portion of my brain that I lost on the morning of my stroke.
Moja lewa półkula, nasza lewa półkula to natomiast coś zupełnie innego. Nasza lewa półkula myśli liniowo i metodycznie. Dla niej najważniejsza jest przeszłość i przyszłość. Jest tak zaprojektowana, by w tej gigantycznej mieszaniny chwili obecnej  dostrzegać szczegóły, szczegóły tych szczegółów, a także szczegóły szczegółów tych szczegółów. Następnie je klasyfikować i porządkować, a także łączyć z tym, co poznaliśmy wcześniej. Dzięki temu nasza prawa półkula potrafi przedstawić nam też wszelkie przyszłe możliwości. Poza tym prawa półkula myśli, używając języka. To jest to ciągłe gadanie, które łączy mnie i mój wewnętrzny świat z moim zewnętrznym światem. To ten głosik, który mówi mi: „Pamiętaj, wracając do domu, kup banany. Jesz je przecież każdego ranka”. To ta ciągle kombinująca inteligencja, które wie i przypomina mi, kiedy mam zrobić pranie. Najważniejsze jest chyba jednak to, że ten głos mówi „ja jestem”. „JA jestem”. To powoduje, że staję się odrębną, pojedynczą jednostką, odseparowaną od energii wokół mnie i odizolowaną od was. To właśnie tę część mózgu straciłam tamtego ranka, gdy dostałam udaru.
On the morning of the stroke, I woke up to a pounding pain behind my left eye. And it was the kind of pain, caustic pain, you get when you bite into ice cream. And it just gripped me. And then it released me. And then it just gripped me. And then it released me. And it was very unusual for me to ever experience any kind of pain, so I thought, OK, I’ll just start my normal routine.
Tamtego ranka, gdy dostałam udaru, obudziłam się z potężnym bólem z tyłu lewego oka. To był ten rodzaj ostrego bólu, który się czuje po ugryzieniu lodów. Przeszył mnie i zelżał. Po czym znowu chwycił i zelżał. To było dla mnie bardzo zaskakujące, nigdy jeszcze nie czułam takiego bólu, więc pomyślałam, no dobra, jakoś zacznę ten dzień.
So I got up and I jumped onto my cardio glider, which is a full­‑body, full­‑exercise machine. And I’m jamming away on this thing, and I’m realizing that my hands look like primitive claws grasping onto the bar. And I thought, “That’s very peculiar.” And I looked down on my body and I thought, “Whoa, I’m a weird­‑looking thing.” And it was as though my consciousness has shifted away from my normal perception of reality, when I’m the person on the machine having the experience, to some esoteric space where I’m witnessing myself having this experience. And it was all very peculiar, and my headache was just getting worse. So I get off the machine. And I’m walking across my living room floor, and I realize that everything inside of my body has slowed way down. And every step is very rigid and very deliberate. There’s no fluidity to my pace. And there’s constriction in my area of perception, so I’m just focused on internal systems. And I’m standing in my bathroom getting ready to step into the shower, and I could actually hear the dialogue inside of my body. I hear a little voice saying, “OK. You muscles, you gotta contract. Now, you muscles, you relax.” And I lost my balance, and I’m propped against the wall. And I looked down on my arm and I realize that I can no longer define the boundaries of my body. I can’t define where I being and where I end, because the atoms and the molecules of my arm blended with the atoms and molecules of the wall. And all I could detect was this energy, energy. And I’m asking myself, “What is wrong with me? What is going on?” And in that moment, my brain chatter, my left hemisphere brain chatter went totally silent. Just like someone took a remote control and pushed the mute button. Total silence. And at first I was shocked to find myself inside of a silent mind. But then I was immediately captivated by the magnificence of the energy around me. And because I could no longer identify the boundaries of my body, I felt enormous and expansive. I felt at one with all the energy that was, and it was beautiful there.
Wstałam i wsiadłam na maszynę do ćwiczeń, która pozwala ćwiczyć wszystkie mięśnie ciała. Tak więc ćwiczę sobie i nagle uświadamia sobie, że moje ręce trzymające drążki wyglądają jak jakieś szpony. „To dziwne” – myślę sobie. Patrzę w dół na swoje ciało i myślę – „Uuu, co to za paskudztwo”. I wtedy moja świadomość jakby odpłynęła, a ja straciłam normalną zdolność postrzegania rzeczywistości. Zamiast odczuwać siebie jako osobę ćwiczącą na maszynie, zaczęłam postrzegać się od zewnątrz jako osobę, która jednocześnie doznaje tego uczucia. To było bardzo dziwne. Głowa bolała mnie coraz bardziej, więc przestałam ćwiczyć. Gdy szłam przez swój pokój, zauważyłam, że wszystko wewnątrz mojego ciała stało się wolniejsze, a każdy krok jest sztywny i wymuszony, że nie poruszam się już płynnie, jakby powietrze stawiało mi opór, przez co skupiam się na organach wewnętrznych. Stojąc w łazience i rozbierając się, by wziąć prysznic, słyszałam jakby głos w moim ciele. Jakby ktoś mówił moim mięśniom: „Dobra, teraz wy się kurczycie, a wy rozluźniacie”. Wtedy straciłam równowagę i oparłam się o ścianę. Gdy spojrzałam na swoją rękę, zdałam sobie sprawę, że nie potrafię ustalić jej granic. Nie wiem już, gdzie się zaczynam, a gdzie kończę, bo atomy i cząsteczki mojej ręki mieszają się z atomami i cząsteczkami ściany. Czułam jedynie tą energię. Zastanawiałam się, co jest ze mną nie tak, co się dzieje. I w tej właśnie chwili mój głos w mózgu, moja lewa półkula zupełnie się wyciszyła. Tak jakby ktoś wyłączył głos w telewizorze. Zupełna cisza. Początkowo byłam w szoku, że mój umysł zupełnie ucichł. I wtedy w momencie urzekła mnie cudowność tej otaczającej mnie energii. Nie mogłam wtedy dostrzec granic swojego ciała, przez co czułam się wielka i rozległa. Czułam się jednością z tą energią, która tam była. To było piękne.
Then all of a sudden my left hemisphere comes back on line, and it says to me: “Hey! We got a problem! We got a problem! We gotta get some help.” And I’m going, “Ahh! I got a problem! I got a problem.” So it’s like, “OK. OK. I got a problem.” But then I immediately drifted right back out into the consciousness. And I affectionately refer to this space as La La Land. But it was beautiful there. Imagine what it would be like to be totally disconnected from your brain chatter that connects you to the external world. So here I am in this space, and my job and any stress related to my job, it was gone. And I felt lighter in my body. And imagine: all of the relationships in the external world and any stressors related to any of those, they were gone. And I felt this sense of peacefulness. And imagine what it would feel like to lose thirty seven years of the emotional baggage! Oh! I felt euphoria. Euphoria. It was beautiful there.
I wtedy nagle moja lewa półkula się włączyła i usłyszałam głos w myślach: „Hej, mamy problem! Coś się stało! Potrzebna jest pomoc!” Więc zaczęłam panikować: „Aaa! Co się ze mną dzieje, coś się ze mną dzieje?” I dalej sobie myślę: „Dobra, OK, coś jest nie tak”. Ale w tej samej chwili moja świadomość znowu odpłynęła do tej uroczej przestrzeni, którą nazwałem sobie Krainą Bujania w Obłokach. Ale było tam cudownie. Wyobraźcie sobie, że jesteście odcięci od tego głosu w waszych głowach, który łączy was ze światem zewnętrznym. Tak więc byłam w tej swojej przestrzeni, gdzie nie ważne były ani moja praca, ani związany z nią stres. I czułam się lżejsza w swoim ciele. Wyobraźcie sobie, przestały istnieć wszystkie związki ze światem zewnętrznym, wszelkie źródła napięć. I czułam ten spokój. Wyobraźcie sobie, jakby to było, stracić cały bagaż emocjonalny z trzydziestu siedmiu lat. To była euforia, euforia… Było tak pięknie.
And then, again, my left hemisphere comes on line and it says, “Hey! You’ve got to pay attention! We got to get help!” And I’m thinking, “I got to get help, I got to focus.” So I get out of the shower and I mechanically dress and I’m walking around my apartment and I’m thinking, “I gotta get to work. I gotta get to work. Can I drive? Can I drive?” And in that moment my right arm went totally paralyzed by my side. Then I realized, “Oh my gosh! I’m having a stroke! I’m having a stroke!” Then the next thing my brain says to me is, “Wow! This is so cool. This is so cool! How many brain scientists have the opportunity to study their own brain from the inside out?” And then it crosses my mind: “But I’m a very busy woman! I don’t have time for a stroke.” So I’m like, “OK, I can’t stop the stroke from happening, so I’ll do this for a week or two, and then I get back to my routine. OK. So I gotta call for help. I gotta call work.” I couldn’t remember the number at my work, so I remembered, in my office I had a business card with my number on it.
I wtedy znowu moja lewa półkula się włączała: „Hej, skup się, musisz się skupić! Musimy wezwać pomoc!” No więc myślę: „Muszę wezwać pomoc”, „Muszę się skupić”. Więc wyszłam spod prysznica i ubrałam sie prawie mechanicznie. I idąc po mieszkaniu, myślałam, że muszę pojechać do pracy. „Muszę pojechać do pracy. Ale czy potrafię prowadzić?” Wtedy straciłam czucie i władzę w prawej ręce i uświadomiłam sobie: “O Jezu! Mam udar! Mam udar mózgu!” Po chwili pomyślałam: “Ekstra! Ale odjazd! Ale odjazd! Ilu neuroanatomów ma okazję badać od środka swój własny mózg?” A zaraz potem pomyślałam sobie, że ja przecież jestem bardzo zajęta; nie mam czasu na udar. „No więc dobra, nie zatrzymam udaru, więc zajmę się nim przez tydzień lub dwa i później wrócę do swoich spraw. Dobra, więc muszę wezwać pomoc. Muszę zadzwonić do pracy.” Nie mogłam przypomnieć sobie numeru do pracy, ale pamiętałam, że w gabinecie mam wizytówkę z tym numerem.
So I go into my business room, I pull out a three­‑inch stack of business cards, and I’m looking at the card on top and even though I could see clearly in my mind’s eye what my business card look like, I couldn’t tell if this was my card or not. ‘Cause all I can see are pixels. And the pixels of the words blended with the pixels of the background and the pixels of the symbols, and I just couldn’t tell. And then I would wait for what I call a wave of clarity. And in that moment, I would be ready to reattached the normal reality and I could tell that’s not the card, that’s not the card, that’s not the card. It took me forty five minutes to get one inch down inside the that stack of cards. In the meantime, for forty five minutes, the hemorrhage is getting bigger in my left hemisphere, I do not understand numbers, I do not understand a telephone, but it’s the only plan I have. So I take the phone pad and I put it right here. I take the business card, I put it right here. And I’m matching the shape of the squiggles on the card to the shape of the squiggles on the phone pad. But then I would drift back out into La-la land, and not remember when I come back, if I’d already dialed those numbers. So I had to wield my paralyzed arm like a stump and cover the numbers as I went along and pushed them, so then as I would come back to normal reality, I’d be able to tell, “Yes, I’ve already dialed that number.”
No więc idę do gabinetu, wyciągam wizytówki i patrzę na wizytówkę na samej górze. I chociaż potrafiłam sobie wyobrazić dokładnie, jak wygląda moja wizytówka, nie byłam w stanie stwierdzić, czy to ta właściwa wizytówka, ponieważ widziałam tylko piksele. Piksele słów mieszały się z pikselami tła i pikselami symboli, tak więc nie potrafiłam nic rozpoznać. Tak więc czekałam na, jak to sobie nazwałam, przypływ jasności. I w tych momentach byłam w stanie ponownie połączyć się z rzeczywistością i stwierdzić, czy to ta wizytówka. Przejrzenie wizytówek na niecałe 3 centymetry w głąb tego stosu zajęło mi czterdzieści pięć minut. W tym czasie, w ciągu tych czterdziestu pięciu minut mój wylew się powiększał, przez co przestałam rozumieć liczby i jak działa telefon, ale to był wtedy mój jedyny plan. Tak więc podniosłam słuchawkę i położyłam ją obok wizytówki, i następnie dopasowywałam kształty zawijasów na wizytówce do kształtów zawijasów na słuchawce. Ale co chwilę odpływałam do Krainy Bujania w Obłokach i po powrocie nie pamiętałam, które cyfry już wstukałam. Więc musiałam użyć sparaliżowanej ręki jak kikuta i zakrywać nią zapisywane cyfry, by po powrocie do rzeczywistości wiedzieć, że te cyfry już wstukałam.
Eventually, the whole number gets dialed and I’m listening to the phone, and my colleague picks up the phone and he says to me, “Woo woo woo woo.” And I think to myself, “Oh my gosh, he sounds like a Golden Retriever.” And so I say to him, clearly in my mind, I say to him, “This is Jill, I need help.” And what comes out of my voice is, “Woo woo woo woo woo.” And then I’m thinking, “Oh my gosh, I sound like a Golden Retriever.” So I couldn’t know, I didn’t know that I couldn’t speak or understand language until I tried. So he recognizes that I need help and he gets me help. And a little while later, I’m riding in an ambulance from one hospital across Boston to Mass[achusetts] General Hospital. And I curl up into a little fetal ball. And just like a balloon with the last bit of air, just… phew, just right out of the balloon. I just felt my energy lift and just… I felt my spirit surrender. And in that moment, I knew that I was no longer a choreographer of my life. And either the doctors rescue my body and give me a second chance at life, or this was perhaps my moment of transition.
W końcu udało mi się wpisać ten numer. Mój kolega odbiera telefon i mówi do mnie: „Hau, hau, hau, hau, hau”. „Ojej – myślę sobie – on szczeka jak golden retriever. Więc odpowiadam mu, mam w myślach ułożony dokładnie tekst: “Tu Jill, potrzebuję pomocy”. Jednak z moich ust wydobywa się tylko: “Hau, hau, hau, hau, hau”. Myślę wtedy: „Ojej, ja też szczekam jak golden retriever”. Tak więc zanim nie spróbowałam czegoś powiedzieć lub zrozumieć języka, nie wiedziałam, że nie potrafię. Ale on zrozumiał, że potrzebuję pomocy i sprowadził pomoc. Jakiś czas później jechałam w karetce od jednego szpitala w Bostonie do Głównego Szpitalu Stanu Massachusetts. Zwijałam się w kłębek. Byłam jak balon, z którego ulatują resztki powietrza. Czułam, jak moja energia uchodzi i… i mój duch poddaje się. W tamtej chwili zdałam sobie sprawę, że nie jestem już choreografem swego życia. I albo doktorzy uratują moje ciało i dadzą mi drugą szansę, albo to będzie moje zejście.
When I woke later that afternoon, I was shocked to discover that I was still alive. When I felt my spirit surrender, I said goodbye to my life. And my mind was now suspended between two very opposite planes of reality. Stimulation coming in through my sensory systems felt like pure pain. Light burned my brain like wild fire, and sounds were so loud and chaotic that I could not pick a voice out from the background noise, and I just want to escape. Because I could not identify the position of my body in space, I felt enormous and expansive like a genie just liberated from her bottle. And my spirit soared free like a great whale gliding through the sea of silent euphoria. Nirvana. I found Nirvana. And I remember thinking, there’s no way I would ever be able to squeeze the enormousness of myself back inside this tiny little body. But then I realized, “But I’m still alive, I’m still alive, and I have found Nirvana. And if I have found Nirvana and I’m still alive, then everyone who is alive can find Nirvana.” And I pictured a world filled with beautiful, peaceful, compassionate, loving people who knew that they can come to this space at any time. And that they could purposely choose to step to the right of their left hemispheres, and find this peace. And then I realized what a tremendous gift this experience could be, what a stroke of insight this could be, to how we live our lives. And it motivated me to recover.
Gdy się później obudziłam, byłam w szoku, że jeszcze żyję. Czułam, jak mój duch się poddaje, więc pożegnałam się ze swoim życiem. Mój umysł był wtedy zawieszony między dwoma zupełnie różnymi wymiarami rzeczywistości. Sygnały wysyłane przez moje zmysły sprawiały mi ogromny ból. Światło paliło mi mózg jak ogień, a dźwięki były głośne i chaotyczne, tak że nie mogłam wydzielić z nich pojedynczych głosów. Chciałam jedynie uciekać. Ponieważ nie mogłam ustalić położenia swojego ciała w przestrzeni, czułam się ogromna i pozbawiona granic, jak dżin wypuszczony z butelki. Mój duch unosił się jak wielki wieloryb sunący przez ocean cichej euforii. Znalazłam nirwanę. Pamiętam, że zdawało mi się wtedy, iż nie będę nigdy w stanie zmieścić się w swoim malutkim ciele. Zdałam sobie wtedy sprawę, że dalej żyję. Dalej żyję i znalazłam nirwanę. A skoro ja znalazłam nirwanę i dalej żyję, to wszyscy inni, którzy żyją, też mogą ją znaleźć. I wyobraziłam sobie świat pełny pięknych, spokojnych, współczujących i kochających ludzi, którzy wiedzą, że mogą w każdej chwili wejść do tej przestrzeni. I że mogą z własnej woli przejść z swojej lewej do prawej półkuli mózgu i odnaleźć ten spokój. Zdałam sobie sprawę, jaki to może być ogromny dar, jakie to może dać zrozumienie tego, jak żyjemy. To dało mi siłę do wyzdrowienia.
Two and a half weeks after the hemorrhage, the surgeons went in and they removed a blood clot the size of a golf ball that was pushing on my language centers. Here I am with my mama, who is a true angel in my life. It took me eight years to completely recover.
Dwa i pół tygodnia po wylewie chirurdzy otworzyli mi czaszkę i usunęli zakrzep wielkości piłki golfowej, który uciskał moje ośrodki mowy. Na zdjęciu jestem z moją mamą, która jest dla mnie prawdziwym aniołem. Pełny powrót do zdrowia trwał osiem lat.
So who are we? We are the life­‑force power of the universe, with manual dexterity and two cognitive minds. And we have the power to choose, moment by moment, who and how we want to be in the world. Right here, right now, I can step into the consciousness of my right hemisphere, where we are, I am the life­‑force power of the universe, I am the life­‑force of fifty trillion beautiful molecule geniuses that make up my form. At one with all that is. Or, I can choose to step into the consciousness of my left hemisphere, where I become a single individual, a solid. Separate from the flow, separate from you. I am doctor Jill Bolty Taylor, intellectual, neuroanatomist. These are the “we” inside of me. Which would you choose? Which do you choose? And when?
Tak więc kim jesteśmy? Jesteśmy siłą życiową wszechświata, posiadającą zręczne dłonie i dwa umysły o dużym potencjale poznawczym. I w każdej chwili mamy możliwość wyboru, kim i jak chcemy być w tym świecie. Tu i teraz mogę wybrać świadomość mojej prawej półkuli mózgowej, gdzie my, gdzie ja jestem siłą życiową wszechświata, jestem siłą życiową pięćdziesięciu trylionów pięknych, genialnych cząsteczek, z których się składam. I jestem jednością z wszystkim wokół mnie. Albo mogę wybrać świadomość mojej lewej półkuli, gdzie staję się pojedyncza jednostką, całością. Oddzieloną od wszelkich sił, oddzieloną od was. Jestem dr Jill Bolty Taylor, intelektualistka, neuroanatom. To są „my” we mnie. Którą byście wybrali? Którą wy wybieracie? I kiedy?
I believe that the more time we spend choosing to run the deep inner­‑peace circuitry of our right hemispheres, the more peace we will project into the world, and the more peaceful our planet will be. And I thought that was an idea worth spreading. Thank you.
Jestem przekonana, że im częściej będziemy wybierać głębokie obwody wewnętrznego spokoju w naszych prawych półkulach, tym więcej pokoju będziemy dawać światu, przez co nasza planeta będzie wolniejsza od przemocy. I tą ideą wg mnie warto się było podzielić. Dziękuję.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz